Inspiracja... Wydaje mi się, że jest to rzecz niezbędna do przejawiania jakichkolwiek twórczych zamiłowań. Czy to filmy, czy jakieś książki - trudno wpaść na jakiś genialny pomysł na opowiadanie (tudzież powieść), bez źródeł natchnienia. No więc, co Was inspiruje? A może fabuły wymyślacie sami z siebie, siedząc w toalecie, albo pod łóżkiem?
Offline